Boże Narodzenie, czyli o ciemnej nocy, która stała się jasną i świętą

By Published On: 23 grudnia 1999Categories: Medytacje747 words4,2 min read

W Bożych planach Nazaret miał być miejscem, w którym Maryja przyjąć miała wszystko to, co wiązało się z trudną i nieznaną przyszłością. Po odwiedzinach Elżbiety Maryja pośpiesznie wróciła do Nazaretu. W tym mieście kłopotliwe pytania nurtowały nie tylko Ją, ale także Józefa. W nim także pogardliwe spojrzenia, a może i słowa zniewagi, nie zostały zaoszczędzone brzemiennej Maryi. Bóg nie zachował Jej też przed podejrzeniami Józefa i pewnie liczyła się z tym, że może zostać opuszczona. Najdroższy Jej sercu — wybrany — nie rozumiał Jej ani nie pojmował stanu, w jakim się znajdowała. Maryja doznawała udręczenia i ciemności ducha, a wszystko dlatego, że miała być matką Męża boleści.

Medytuj, jak po okresie lęku i trwogi nastąpił przełom. Anioł objawił Józefowi we śnie, że Dziecię, które się ma narodzić, jest z Ducha Świętego, i Józef ma Mu dać imię Jezus. Człowiek wiary i posłuszeństwa uwierzył słowu anioła i przyjął do siebie Małżonkę. Dopiero teraz udręka Maryi ustąpiła miejsca radości. Medytuj, jak Józef wziął Ją do siebie, serdecznie ucałował Ją i przytulił. Teraz wiedziała, że ma męża, który ochroni Ją przed zarzutami i przed pogardą wścibskich oczu. Sam Bóg ujął się za Nią.

Nie zapomnieć pieluszek

Rozporządzenie Cezara Augusta odnośnie do spisu ludności sprawiło, że trzeba było właśnie teraz opuścić zacisze domowe, spakować najpotrzebniejsze rzeczy i udać się do Judei, do miasta Dawidowego. Syn Boży, Mesjasz miał bowiem zająć tron swego praojca Dawida (por. Łk 1,32-33). Podróż do Betlejem to nowa próba dla Maryi: trudna wędrówka przez góry, i to w stanie błogosławionym. Powraca czas troski, kłopotów i pytań: jak się dokonają te niezwykłe narodziny? Ileż przeżyła w swej duszy ciemnych nocy podczas uciążliwej podróży? Maryja wpisana jest w historię zdarzeń, wydana brakowi ludzkiej dobroci i współczucia. Nie miała przygotowanego schronienia i bezpiecznego miejsca na poród, było natomiast pukanie do drzwi i chłodna odmowa. Do gospody, do domu nie przyjęto Matki Zbawiciela, a tym samym nie przyjęto i Jego samego. Po-myśl, dlaczego spotkało to Maryję. Czy nie dlatego, że nosiła w swym łonie Jezusa? Na narodziny Jezusa wystarczyć musiała zwyczajna grota. Miejsce ciemne i nędzne, ledwo oświetlone ogniem, służące za schronienie dla pasterzy i zwierząt. Takie miało być mieszkanie Jezusa, Maryi i Józefa przez czas pobytu w Betlejem.

Chwała Pańska rozświetla noc

Nie w słonecznym dniu, lecz w ciemności i w chłodzie nocy narodził się Jezus. Ciemność zdawała się pochłaniać wszystko, a jednak w tę noc rodziła się Odwieczna Światłość — Światłość świata — Słońce sprawiedliwości. Narodzenie Jezusa miało rozjaśnić wszystko. Najpierw ciemne niebo, potem ciemności w sercach ludzi, ich trudne drogi i chwile życia, aby na końcu móc obdarzyć ich na wieki światłem chwały. Medytując nie przeocz faktu, że tej pamiętnej nocy jako pierwsi ujrzeli światłość pasterze. Trzeba było nocy, aby zobaczyć jasność anielskich zastępów i wspaniałość gwiezdnego nieba — w dzień nie byłoby to tak piękne. Trzeba było nocy, aby w jej ciszy usłyszeć śpiew chórów anielskich na chwałę Boga. Medytuj, jak ochoczo pasterze adorowali i oglądali Dziecinę. Jak Maryja pieluszkami zabranymi w podróż owinęła swego Syna. Jak serdecznie Go tuliła w ramionach i położyła Go na sianie, w żłobie. I jak adorowała swego Syna, zachowując wszystkie sprawy i rozważając je w swoim sercu. Zwróć uwagę, że na każdym namalowanym obrazie Bożego Narodzenia i w każdej szopce, Ma-ryja zawsze adoruje Dzieciątko.

Gdy umilkł śpiew aniołów

Po cudzie narodzenia do serca Maryi powróciły noc i udręczenie, zgasł blask niebios i umilkł śpiew aniołów. Droga należących do Jezusa w codzienności bywa zazwyczaj naznaczona cierpieniem, ale prowadzi do chwały (por. Rz 8,17). Dla tych wszystkich ludzi, niosących krzyż cierpienia, tegoroczne Boże Narodzenie chce być światłem w nocy i zwiastunem radości.

UDOSTĘPNIJ