Jak Jezus zawstydził przeciwników i uweselił cały lud wspaniałością swych czynów

By Published On: 2 października 1997Categories: Medytacje815 words4,5 min read

Jezus zawsze okazywał największy szacunek i największe poważanie kobiecie, każdej kobiecie, a w szczególności był wrażliwy wobec cierpienia kobiety. Przekraczając bariery religijne i społeczne czasu, Jezus przywrócił kobietę do jej pełnej godności osoby ludzkiej przed Bogiem i przed ludźmi.

Jan Paweł II, przemówienie z 29 IV 1979

Przeczytaj fragment Ewangelii św. Łukasza (13,10-17) i rozpocznij modlitwę. W skupieniu postaraj się zobaczyć, jak wyglądało życie pochylonej ku ziemi kobiety, zanim spotkała Jezusa. Była ona osobą chorą na ciele, przygarbioną od 18 lat. Cierpiała bardzo i w żaden sposób nie mogła się wyprostować. Nikt z ludzi nie mógł jej pomóc i ona sama nie mogła zmniejszyć dokuczającej jej niemocy. Była pochylona, zapatrzona w ziemię. Nieszczęście dotknęło także jej duszy; doświadczała od wielu lat panowania złego ducha. Dopiero spotkanie z Jezusem zmieniło jej życie. Gdy On włożył na nią ręce, natychmiast wyprostowała się i chwaliła Boga. Medytuj, jak w obecności Jezusa zaszła w jej życiu radykalna fizyczna i duchowa zmiana. Nasz Pan uzdrowił ją z ducha niemocy. Jakże hojnie łaska zbawienia została jej ofiarowana. Natychmiast wyprostowała się i mogła skierować oczy ku Bogu, aby Go chwalić; w ten sposób otrzymała należną sobie godność, zdrowie i wolność dziecka Bożego.

Bóg okazujący miłosierdzie doznaje chwały

Pewnie wiele razy doświadczyłeś, jak spotkanie z Chrystusem w Sakramentach Kościoła i z Jego słowem leczyło ludzi na duszy i na ciele. Chciałoby się powiedzieć: wyprostowało drogę ich życia; zwróciło ich ku Bogu i sprawiło, że zaczęli chwalić Go swoim życiem, służbą i modlitwą. Radosne uwolnienie od fizycznego cierpienia i niewoli grzechu ma miejsce także dzisiaj i jest udziałem wielu ludzi — twoim także. Uzdrowienie pochylonej kobiety było jawnym znakiem obecności i działalności Zbawiciela pośród swego ludu. Wolą Mistrza z Nazaretu było, aby pochylona niewiasta nie cierpiała więcej, lecz została uzdrowiona natychmiast. Jezus mógł odłożyć jej uzdrowienie na następny dzień, czyli na dzień po szabacie, by nie narażać ludzi i siebie na krytykę przełożonego synagogi, który oburzony tym, że Jezus w szabat uzdrowił, rzekł do ludu: „Jest sześć dni, w których należy pracować. W te więc przychodźcie i leczcie się, a nie w dzień szabatu!” Jednak Jezus uzdrowił ją i uczynił to właśnie w dzień szabatu. Córka Abrahama, którą szatan osiemnaście lat trzymał na uwięzi, była dla Jezusa ważniejsza niż zachowanie litery prawa. Była o wiele ważniejsza niż woły i osły, o które mimo spoczynku szabatu troszczyli się Żydzi, odwiązując je od żłobu i doprowadzając do wody, aby mogły się napić. Pomyśl, czy twój zamiar zdziałania dobrego uczynku dla bliźniego nie wyczekuje niepotrzebnie następnego dnia? Może ktoś czeka na niego dzisiaj?

Wystarczyło jedno spotkanie z Jezusem

W rozważaniu ewangelicznej sceny uzdrowienia pochylonej ku ziemi kobiety nie pomiń Jezusa. On natychmiast zlitował się nad nią, nie czekał nawet na jej prośbę o uzdrowienie, lecz sam ją zobaczył, przywołał ją i rzekł do niej: „Niewiasto, jesteś wolna od swej niemocy”. W tych miłosiernych słowach wypełniła się Boża obietnica, dana Abrahamowi — błogosławieństwa i troski o jego potomstwo, o jego synów i córki. Dla Boga zawsze człowiek jest najważniejszy. Jeśli nie zamkniesz uszu przed Bożym słowem, to także i ty możesz przyczynić się do Bożej chwały. Pewnie znasz jakichś ludzi pochylonych nad swoim nieszczęściem, którym Pan Jezus swą mocą pomógł wyprostować się. Podziękuj Bogu za okazaną im łaskę. Ale może znasz i takich, dla których cierpieniem, łaską i darem stało się pochylenie nad innymi; może nad łóżeczkiem dziecka, nad chorym bliźnim, nad ciągłą pracą w rodzinnym domu? Pomyśl, czy nie trzeba im okazać miłości, która ujęłaby im choć trochę ciężaru, pozwoliła wyprostować zbolałe plecy, która pomogła im dostrzec swoje i cudze szczęście w trudnym codziennym życiu. Dobrze wiesz i pamiętasz, że Pan podnosi pochylonych i czyni to z miłością. On sam ich przywołuje do Siebie i uzdrawia. Dzisiaj też uleczył wielu, może i ty jesteś pośród nich? Czy Pan nie powiedział ci już wiele razy: wolny jesteś od swej niemocy, i czy nie wróciła radość do twojego serca? Raduj się łaską, okazaną tobie i innym ludziom.

UDOSTĘPNIJ