Łódź symbolem Kościoła Chrystusowego

By Published On: 7 listopada 2014Categories: Mozaika1297 words7,2 min read

W Kaplicy Ducha Świętego, zwanej też kaplicą Królowej Serca Jezusowego od drewnianej polichromowanej figury Matki Bożej z Dzieciątkiem znajdującej się w niej, są trzy mozaiki. Pierwsza z nich usytuowana na łuku absydy ołtarzowej przedstawia Boga Ojca i Chrystusa z Krzyżem. Druga z mozaik, będąca symbolem Boga, wypełnia górną część zachodniej ściany kaplicy. Trzecia mozaika na ścianie wschodniej ukazuje Łódź Kościoła, miotaną falami w czasie burzy. Zaprojektował ją Jan Bukowski w 1922 r., a wykonał w 1928 r. brat zakonny Wojciech Pieczonka SJ. To ona będzie przedmiotem naszego szczegółowego opisu w tym artykule. Mozaiki wspomniane wyżej opiszemy w następnych artykułach.

      Mozaika, nosząca tytuł Łódź Kościoła, przedstawia statek widziany od tyłu, czyli od rufy. Uwagę przyciąga zdobny kasztel rufowy – miejsce, gdzie znajduje się kabina dla kapitana i dla oficerów. Opisywany przez nas statek posiada dwa maszty z żaglami. Żagiel rejowy jest wybrzuszony w kierunku dziobu, a drugi jest wybrzuszony do rufy. To na nim widnieje czerwony krzyż, znak zmartwychwstałego Pana. Projektujący mozaikę nie znał się na technice żeglowania i przedstawił statek, który tak, jak został ukazany, nie mógłby popłynąć. W tym przedstawieniu artystycznym ważna jest jednak symbolika, a nie zgodność techniczna pokładowych szczegółów. Na mozaice widzimy zaledwie zarysowany ster, a w rufowej części umocowane szoty (liny) do ustawiania żagla. Statek nie ma pokładu i cały jest zbudowany z drewna. Dobrze widoczne są łączenia poszczególnych desek. Odnosimy wrażenie, że płynie on szybko po wodzie, zostawiając za sobą spienioną ścieżkę wodną tzw. kilwater.

      Na morzu przedstawionym na mozaice panuje burza, co dodatkowo wzmaga fale. Artysta wyjątkowo dobrze oddał urok spienionych morskich fal, malując ich biel, błękit, seledyn wody i ciemność jej głębin. Scenerię morskiej przeprawy zamyka horyzont, na którym widnieją ciemne, burzowo nawisłe chmury. Niebo z nagła rozcina zygzakowata błyskawica, zrywa się wichura, nadciąga huragan niebezpieczny dla statku, zaczyna szaleć nawałnica. W gwałtownej wichurze objawia się pełnia dzieł Bożych. Na sklepieniu nieba widnieje jasność oznaczająca początek błyskawicy. Ten widok dodaje obrazowi grozy; grozy związanej z potęgą żywiołów powietrznych i morskich. Patrząc na mozaikę, mamy wrażenie, jakbyśmy również słyszeli grzmoty. W przedstawionej scenerii panuje klimat pewnego napięcia pomiędzy niebezpieczeństwem żywiołów, a pewnością celu podróży, do którego zdąża statek.

      Niezależnie od dynamizmu i barwności mozaiki, to co w niej jest najważniejsze, to symbolika sięgająca korzeniami starożytności. Całą mozaikę można odczytywać jako rodzaj alegorii, czyli metaforycznego przedstawienia Kościoła za pomocą obrazu statku (łodzi). Starożytna, pogańska idea łodzi życia została przez chrześcijaństwo przyjęta i dostosowana do nowej wiary. Dawny obraz nabrał nowego znaczenia, łódź życia stała się statkiem Kościoła świętego. Ten Kościół wyrażony w symbolu łodzi przewozi każde ze swoich dzieci do wieczności. Św. Hipolit (zm. ok. 235 r.) kończy swe dzieło zatytułowane Tradycja apostolska obrazem okrętu: O ile ukochani, coś opuściliśmy, to już sam Bóg objawi to tym, którzy są tego godni; On bowiem rządzi świętym Kościołem i kieruje nim, iżby dopłynął do przystani pokoju. Również Pseudo-Ambroży w jednym ze swych kazań wyjaśnia: Podobnie statek powinniśmy uważać za symbol Kościoła unoszącego się na otwartym morzu, który jest narażony na uderzenia wichru, to znaczy plagi i ataki pokus; i który potężne fale, to znaczy moce tego świata, usiłują cisnąć na skały. On to, chociaż często wstrząsają nim fale i wichry, nigdy nie ulega rozbiciu, ponieważ na jego maszcie, to znaczy na krzyżu, jest zawieszony Chrystus, na rufie zasiada Ojciec, a jako sternik kieruje statkiem Duch Święty, Pocieszyciel. Przez niebezpieczne cieśniny doczesnego świata wiedzie go dwunastu wioślarzy, to jest dwunastu apostołów i taka sama liczba proroków.

[ngg src=”galleries” ids=”22″ exclusions=”477,478,479,480,481,482,483,484,485,486,487,488,489,491,492″ display=”basic_slideshow” gallery_width=”800″ gallery_height=”500″ autoplay=”0″ pauseonhover=”0″ show_thumbnail_link=”0″]

      Inni Ojcowie Kościoła żagiel pędzony wiatrem przyrównują do Ducha Świętego albo do miłości. Kościół niekiedy też bywa przedstawiony jako łódź rybacka, aby w ten sposób lepiej podkreślić Jego działalność apostolską.

      Łodzią zbawienia w Starym Testamencie była Arka Noego. W niej to patriarcha razem ze swymi najbliższymi znalazł ocalenie od wód potopu. Tekst biblijny mówi, że była ona wykonana z drzewa cyprysowego (żywicznego; Rdz 6,14). Okręt w Biblii jest symbolem podróży, a droga okrętu po morzu jest jedną ze spraw, których człowiek nie jest w stanie zrozumieć (Prz 30,19). Stwierdzenie to jest symbolicznym nawiązaniem do życiowej wędrówki człowieka po bezdrożach tego świata.

      Do rozumienia obrazu łodzi jako symbolu Kościoła przyczyniły się słowa Jezusa o rybakach łowiących ludzi (Mt 4,19; Mk 1,17). Ewangeliczna barka Piotra i Andrzeja miała ogromne znaczenie dla późniejszej symboliki Kościoła jako łodzi. To nad brzegiem jeziora Genezaret Jezus wsiadł do znajdującej się tam barki rybackiej i z niej nauczał tłumy (Łk 5,3). Burza na morzu oraz łódź kierowana przez Piotra to obrazy, które możemy znaleźć w Ewangelii Mateusza (8,23-27; 14,24-34). W Pismach Pawłowych przyrównywanie życia do podróży okrętem powraca bardzo często. Kto utracił wiarę i czyste sumienie, pisze Apostoł Narodów, ten na pewno doświadczy rozbicia swego okrętu, czyli nie osiągnie zamierzonego celu (1Tym 1,19).

      Jak widzimy, wczesnochrześcjańscy pisarze przedstawiali bardzo często Kościół jako łódź, na której wierni płyną poprzez morza tego świata. Wspomniany św. Hipolit uważa Chrystusa za bardzo doświadczonego sternika. Według niego krzyż jest masztem okrętowym, dwa wiosła to obydwa Testamenty, a Duch Święty to żagiel tego statku. Według innej symboliki używanej przez Ojców Kościoła cały okręt ma oznaczać Chrystusa ukrzyżowanego. A zatem bez wejścia na Chrystusową Łódź Kościoła, bez Chrystusa, nikt nie jest w stanie przezwyciężyć zła i dopłynąć do celu podróży.

      Omawiana przez nas mozaika zachwyca nie tylko artyzmem i kunsztem sztuki, ale również skłania do teologicznej refleksji. Nakłania do zastanowienia się nad tym, co oznacza nasza przynależność do wspólnoty Kościoła, ukazanej symbolicznie w obrazie łodzi. Wyjawia nam też niebezpieczeństwa, jakie stają na drodze życia każdego chrześcijanina. Równocześnie jednak niesie z sobą zapewnienie, że podróż ku wieczności odbywamy pod żaglem Chrystusa, na którym widnieje Jego zwycięski krzyż.

      Pomimo że odeszła już w przeszłość dawna wizja Kościoła zewsząd miotanego falami, atakowanego i obawiającego się świata, czyli niebezpieczeństw, to jednak symbol łodzi nie utracił nic ze swej wymowy. Kościół jako wspólnota nieustannie staje wobec wyzwań płynących ze świata, a świat – jak doskonale wiemy – pełen jest burz i niepokojów. Kościół – Piotrowa Łódź, aby być wiernym misji Chrystusa, musi zapewnić pokój i bezpieczeństwo nie tylko swoim wiernym, ale również światu, który potrzebuje szczególnie miłosierdzia i pocieszenia.

UDOSTĘPNIJ